Jakoś tak wyszło, że tym razem wakacyjny czas, podczas którego nadrabiam zaległości w czytaniu, poświęcam na książki poruszające tematy ciężkie i mało wakacyjne, ale niezwykle istotne. Zachęcając innych do lektury polecałam już reportaże o emigracji z małych miast, o adopcji i o przemocy w polskich domach. Teraz przyszedł czas na zjawisko depresji wśród dzieci i młodzieży.
Jesteśmy jako ludzie bardzo różnorodni. Jednych cechuje otwartość, inni są bardziej introwertyczni. Niektórzy to urodzeni optymiści, którzy zawsze widzą pozytywną stronę życia. Są wśród nas także pesymiści, którzy ostrożnie podchodzą do życia i tego, co przyniesie kolejny dzień. Ludzie akcji, sędziowie, ludzie kontaktów, perfekcjoniści. Niebiescy, żółci, zieloni i czerwoni. D, I, S lub C. W zależności od tego, jaki test psychologiczny zrobimy, możemy również zakwalifikować się do jednej z proponowanych przez psychologów i badaczy grup.
Dziś chcę zwrócić uwagę czytelników na osoby wysoko wrażliwe.
Grywalizacja, to wykorzystywanie elementów z gier by zmieniać ludzkie zachowania. Odpowiednio przygotowana, zaprojektowana, zakomunikowana, wdrożona i monitorowana, może przynieść oczekiwane efekty. Z czego zatem powinna składać się grywalizacja, by dzięki niej osiągnąć zamierzone cele.
Przemoc domowa, pomimo rozwoju współczesnych społeczeństw, wciąż jest niepokojącym zjawiskiem. Dziś polecam lekturę reportażu, który przedstawia problematykę tego zjawiska. Mocny, chwilami obfitujący w drastyczne, ale prawdziwe opisy tego, co dzieje się w wielu polskich rodzinach.
GRYWALIZACJA Z SAMYM SOBĄ
Jednym z nieodłącznych elementów grywalizacji jest rywalizacja z innymi uczestnikami. To jeden ze sposobów motywowania do działania, osiągania coraz lepszych rezultatów i wyników. Czy zatem grywalizacja może być zastosowana, gdy jedynym uczestnikiem jesteśmy my sami?
Jeśli nie zaznaczono inaczej, dane (artykuły, wydarzenia, linki itd.) serwisu dostępne na licencji:
Creative Commons Uznanie autorstwa. Ikony: Noun.
Licencjodawca: Piotr Janulek.